Premiery: pierwsza połowa lipca 2020

Pierwsza połowa lipca przynosi kilka długo wyczekiwanych, ale raczej niszowych premier.

Trackmania (PC) – 1 lipca

Trackmania powraca! Ten sieciowy ewenement sprzed dwóch dekad żyje i ma się dobrze pod skrzydłami Ubisoftu. Twórcy postanowili wziąć się za najbardziej znaną odsłonę serii – Trackmania Nations i zaprezentować graczom remake tej odsłony. Te arcade’owe wyścigówki swoją popularność zawdzięczają przede wszystkim sieciowym tabelom wyników, na które każdy chciał trafić ze swoim najlepszym czasem. Jeżeli lubicie zawrotną prędkość i śrubowanie wyników na tej samej trasie aby być lepszymi od swoich znajomych – to coś dla was. Aczkolwiek uważajcie, bo tuż przed premierą okazało się, że gra będzie posiadać dosyć podejrzany model biznesowy…

hype level: dla fanów arcade’owych wyścigówek i rywalizacji

Marvel’s Iron Man VR (PSVR) – 3 lipca

W drugiej połowie lipca dostaniemy pożegnanie Sony z konsolą PS4, natomiast w pierwszej dostajemy pożegnanie z PSVR w postaci Marvel’s Iron Man VR. Jeżeli marzy wam się wskoczyć w skórę Tonego Starka i przywdziać strój Iron Mana, ten tytuł jest świetną do tego okazją. Co ciekawe, nie ma być to jedynie banalna strzelanka na szynach – świat ma być otwarty i gra ma oferować całkiem dużo swobody co do tego, gdzie wybierzecie się w stroju kultowego Avengera.

hype level: dla fanów Marvela

Sword Art Online: Alicization Lycoris (PS4, Xbox One) – 10 lipca

Sword Art Online to japońska seria mangi i anime, w której bohaterowie zostają uwięzieni w grze MMORPG i okazuje się, że jedyną opcją na jej opuszczenie jest jej ukończenie. Nic dziwnego więc, że z takiego materiału zaczęły powstawać również faktyczne gry wideo i Alicization Lycoris jest najnowszą odsłoną tej serii. Są to gry RPG z aktywnym systemem walki czasu rzeczywistego, w które grać można samemu bądź w czteroosobowej kooperacji.

hype level: chyba tylko dla fanów anime

F1 2020 (PC, PS4, Xbox One) – 10 lipca

Kolejny rok, kolejna odsłona gry o tematyce Formuły 1. Będziecie jednak w błędzie, jeżeli myślicie, że Codemasters odcina kupony od tej serii niczym EA Sports czy 2K Sports. F1 z roku na rok staje się coraz pełniejszą i bogatszą propozycją, zawierającą już nie tylko wyścigi z serii F1, ale też F2. Dbałość o realizm jest tutaj bardzo wysoka, a hitem jest opcja rozegrania całego sezonu – włącznie z sesjami treningowymi i walką o pole position. Jeżeli lubicie jakiekolwiek cyfrowe wyścigi – koniecznie sprawdźcie F1 2020.

hype level: dla fanów Kubicy i nie tylko

Deadly Premonition 2: A Blessing in Disguise (Switch) – 10 lipca

Pierwsze Deadly Premonition to twór wyjątkowy. Z jednej strony to gra z fatalnym sterowaniem, słabo działająca i wyglądająca. Z drugiej strony posiada ona niesamowity tętniący własnym życiem świat oraz fantastyczną fabułę inspirowaną serialem Twin Peaks. Nazywana często odpowiednikiem filmu “The Room” wśród gier komputerowych, uważana jest za najbardziej polaryzującą grę wideo jaka powstała. Nikt nie spodziewał się sequela, szczególnie takiego, w którym maczać palce będzie Hidetaka Suehiro, odpowiedzialny za gameplay i historię z pierwszej części. Nie przegapcie tego. 

hype level: musicie to zobaczyć na własne oczy

Bloodstained: Curse of the Moon 2 (PC, PS4, Switch, Xbox One) – 10 lipca

W ramach kampanii na Kickstarterze do Bloodstained: Ritual of the Night, jednym z celów do osiągnięcia było stworzenie krótkiej, 8 bitowej gry inspirowanej pierwszymi Castlevaniami w świecie Bloodstained. W taki właśnie sposób powstało Curse of the Moon, które zostało świetnie odebrane i wiele osób uważa, że jest nawet lepszą grą niż Ritual of the Night. Całkiem niedawno wydawcy tych gier zaskoczyli wszystkich wiadomością, że nie tylko powstaje sequel do Curse of the Moon, ale też, że ukaże się on bardzo niedługo. Poza zupełnie nową historią oraz światem, do gry wprowadzono cztery nowe postaci oraz możliwość rozgrywki w dwie osoby.

hype level: małe, przyjemne i zdecydowanie warte uwagi

Rocket Arena (PC, Xbox One) – 14 lipca

Co Rocket Arena ma wspólnego z Rocket League, poza bezczelnym zerżnięciem nazwy? Okazuje się, że całkiem sporo – tutaj też graczy czeka rywalizacja dwóch trzyosobowych zespołów. Jednak zamiast kopania piłki za pomocą zdalnie sterowanych samochodów, dostajemy raczej generycznie wyglądającą strzelankę z plejadą bohaterów, z których każdy ma zestaw unikalnych umiejętności… no, wiecie o co chodzi. EA znów poszło na skróty.

hype level: chyba omijać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *